Jak edukować o zapylaczach?
Nie ulega wątpliwości, że pszczoły są bardzo ważnymi organizmami na Ziemi. Jednak powszechnie zaczęliśmy zwracać na nie uwagę stosunkowo niedawno, kiedy okazało się, że zaczyna ich ubywać. Przyczyniamy się do tego my, ludzie, swoją działalnością. Zmniejszanie liczebności
i różnorodności gatunkowej pszczół może mieć poważne konsekwencje dla przyrody i dla nas samych, dlatego powinniśmy poznawać zagrażające pszczołom czynniki i starać się je eliminować.
“Tylko wtedy, gdy je zrozumiemy, będzie nam na nich zależało” – pisała Jane Goodall o szympansach, ale te słowa można odnieść również do innych organizmów. Żeby prawidłowo chronić pszczoły, potrzebna jest edukacja na ich temat. Pszczoły są wdzięcznymi bohaterkami zajęć edukacyjnych, budzą sympatię i zainteresowanie. Obecnie, w związku z wynikami badań wskazującymi na spadki populacji owadów zapylających, mówi się o nich coraz więcej, również w szkołach oraz na zajęciach pozaszkolnych.
“Tylko wtedy, gdy je zrozumiemy, będzie nam na nich zależało” – pisała Jane Goodall o szympansach, ale te słowa można odnieść również do innych organizmów. Żeby prawidłowo chronić pszczoły, potrzebna jest edukacja na ich temat. Pszczoły są wdzięcznymi bohaterkami zajęć edukacyjnych, budzą sympatię i zainteresowanie. Obecnie, w związku z wynikami badań wskazującymi na spadki populacji owadów zapylających, mówi się o nich coraz więcej, również w szkołach i na zajęciach pozaszkolnych. Na początek warto szczególnie zwrócić uwagę na dwie rzeczy, które powinny być podkreślane na zajęciach o pszczołach. Po pierwsze, nie powinno się stwarzać wrażenia, że jedynym gatunkiem pszczoły jest pszczoła miodna.
Ten gatunek jest najbardziej znany i może bardzo dobrze posłużyć jako punkt wyjścia czy odniesienia. Jednak pszczoła miodna jest dość specyficznym gatunkiem. Jest ona w zdecydowanej większości hodowana, dziko występujące rodziny to u nas zdecydowana mniejszość. Chociaż jej również dotykają problemy takie jak zanieczyszczenie środowiska czy zmniejszanie się bazy pokarmowej (kwitnących roślin), to spośród pszczół jest stosunkowo mało zagrożonym gatunkiem, w przeciwieństwie do tych dzikich, takich jak trzmiele czy wiele gatunków pszczół samotnych. To właśnie liczebność dzikich gatunków spada w ostatnim czasie. Jednocześnie są one mniej znane i nawet naukowe dane na temat ich biologii, występowania
i trendów liczebności są niekompletne, o wiele mniej pełne niż w przypadku pszczoły miodnej. Przy tym to właśnie dzikie gatunki w dużej mierze są odpowiedzialne za zapylanie roślin, często są to efektywniejsi i bardziej wyspecjalizowani zapylacze niż pszczoła miodna. Uczestnicy zajęć edukacyjnych powinni wychodzić z nich ze świadomością, że powinniśmy się troszczyć o wszystkie gatunki pszczół, zarówno miodną, jak i dzikie.
Z tym pierwszym punktem dość ściśle wiąże się drugi, otóż mówiąc o pożyteczności pszczół, powinno się stawiać na pierwszym miejscu nie miód (który otrzymujemy w polskich warunkach wyłącznie od pszczoły miodnej), ale zapylanie roślin. Podkreślenie tej roli pszczół w przyrodzie i dla człowieka, pozwoli bardziej przekonać słuchaczy, że warto chronić całą różnorodność tej grupy, a stawianie kolejnych uli z pszczołą miodną nie zdoła całkowicie zastąpić obecności dzikich pszczół i samo w sobie nie jest właściwą formą pomocy pszczołom. Wśród skutecznych sposobów ochrony, która przysłuży się wszystkim gatunkom, można natomiast wymienić ograniczenie użycia pestycydów (również w domowych zastosowaniach, np. do ochrony roślin w ogrodzie czy na balkonie), ochronę siedlisk przed niszczeniem i przekształcaniem, dbanie o bazę pokarmową dla pszczół (różnorodne kwiaty, również dzikie – warto promować ideę rzadszego koszenia trawników).
W praktyce zajęcia o pszczołach można poprowadzić na wiele sposobów. Najprostszą formę – wykład – można wzbogacić pokazaniem okazów pszczół (najlepiej różnych gatunków, co pozwoli uczestnikom dostrzec różnorodność ich wyglądu i zawalczyć z popularnym wyobrażeniem pszczoły jako owada w czarno-żółte paski z wystającym grubym żądłem), jak również pszczelich gniazd. Oprócz ula, ramek czy choćby fragmentów plastra wosku można pokazać na przykład gniazdo murarki ogrodowej w rozłupanej trzcinie. Przy odrobinie szczęścia w kilku otwartych (pomiędzy jesienią
a wiosną) gniazdach można znaleźć różne elementy cyklu życiowego pszczoły: kokony (w których wnętrzu zimują już przepoczwarczone pszczoły),
a także larwy, które z jakiegoś powodu nie przeżyły, i zapasy pyłku, na których larwy w ogóle się nie rozwinęły. Niestety zawartość takiego gniazda zwyklei szybko się rozpada, ponieważ gliniane ścianki rozdzielające poszczególne komórki gniazdowe są kruche.
Innym ciekawym i dość często wybieranym urozmaiceniem zajęć jest wspólne konstruowanie domków dla pszczół samotnych, które później uczestnicy zabierają do domu i mogą powiesić w ogrodzie, bądź wspólnie montują np. na szkolnym podwórku. Samotne pszczoły, które mogą mieszkać w takim domku, nie są agresywne względem człowieka, więc ustawienie go w miejscu uczęszczanym przez ludzi nie niesie ze sobą zagrożenia. Zawsze należy jednak podkreślać na zajęciach, że samo zawieszenie domku nie wystarczy. Najpierw trzeba upewnić się, czy pszczoły
w bliskiej okolicy znajdą coś do jedzenia, a jeśli nie, to zagospodarować przestrzeń tak, żeby przez cały sezon kwitły jakieś kwiaty nadające się na pokarm dla pszczół. Pszczoły samotne zwykle nie oddalają się od gniazda więcej niż na kilkaset czy nawet tylko kilkadziesiąt metrów. Instrukcje budowy domków można znaleźć w wielu miejscach. Materiały użyte do jego budowy nie mogą być toksyczne. Najlepiej, jeśli materiał gniazdowy będzie jak najbardziej naturalny. Zewnętrzną powierzchnię domku można dowolnie ozdobić.
Już zasiedlony domek dla owadów może być świetnym narzędziem edukacyjnym w czasie, kiedy latają przy nim owady. Ponieważ mieszkańcy takiego domku nie są agresywni, można ich aktywność obserwować z bliska. Oczywiście należy zachować podstawową ostrożność i np. nie łapać pszczół do rąk, bo samice wszystkich polskich gatunków posiadają żądło i w razie bezpośredniego zagrożenia mogą go użyć (choć ich użądlenie jest o wiele mniej bolesne od użądlenia pszczoły miodnej czy osy). Zajęcia można przeprowadzić również w terenie, praktycznie w dowolnym okresie od wiosny do późnego lata. Pszczół należy oczywiście wypatrywać na kwitnących kwiatach różnych gatunków. Poza tym miejsce niekoniecznie musi być bardzo dzikie, całkiem sporo pszczół żyje również w obrębie dużych miast. Należy się liczyć z tym, że najczęściej obserwowanymi pszczołami będą zazwyczaj robotnice pszczoły miodnej. Można je jednak również wykorzystać jako punkt wyjścia do pokazania różnorodności pszczół w Polsce, np. wskazując ich charakterystyczne cechy budowy oraz podobieństwa i różnice względem innych gatunków pszczół, a także np. bzygów, muchówek często mylonych
z pszczołami i osami. Poza tym przy odpowiedniej pogodzie (ciepłej, słonecznej, bez dużego wiatru) nawet w mieście można liczyć na różne gatunki trzmieli i pszczoły samotne takie jak pszczolinki albo murarki. W przypadku spotkania roślin, których kwiatami interesuje się dużo pszczół, można przeprowadzić krótkie ćwiczenie, np. liczyć, ile pszczół odwiedza średnio jeden kwiat w jednostce czasu, bądź próbować zaobserwować interakcje między poszczególnymi pszczołami.
dr Justyna Kierat
Absolwentka Wydziału Biologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pracę doktorską na temat biologii samotnych żądłówek obroniła w 2018 r. W ramach swoich badań zajmowała się głównie samotnymi pszczołami, pracowała z murarką ogrodową. Obecnie pracuje jako ilustrator przyrodniczy. Prowadzi bloga o tematyce przyrodniczej Pod kreską, od czasu do czasu prowadzi warsztaty przyrodniczo-plastyczne dla dzieci. Autorka kilku książek, m.in. „Pszczoły miodne i niemiodne”, „Mrówki małe i duże”, „Edukolorowanka obserwatora ptaków”.
Zobacz także:
Felieton dr Justyny Kierat o potrzebie ochrony dzikich pszczół